Charles czuje się, jakby "dryfował" w morzu polityki, religii, psychoanalizy. W pewnym momencie uświadamia sobie, że jego wstręt do społeczeństwa, w którym żyje i jego upadku moralnego, jest tak ogromny, że jedynym wyjściem z zaistniałej sytuacji jest samobójstwo.
Takiego Bressona dostałem od tego dzieła.
Ujęcia bohaterów w ruchu od kostek do pasa. Panoramy zaczynające się od kostek przechodzące do twarzy zsynchronizowane z ruchem aktorów.
Ujęcia przedmiotów z góry – charakterystyczne zdjęcia stołów czy świetne plany ogólne, jedyne w swoim rodzaju.
Aktorzy to kukły, ale...