Szpieg, który mnie kochał
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Punkt 1: Od teasera, w którym agenci (i agentki) różnych wywiadów zajmują się nie czym innym jak tylko ściskaniem się w łóżku z osobnikami płci przeciwnej - widz już wie, że żadnej poważnej sensacji ani napięcia tutaj nie będzie.
Punkt 2: Baza filmowego villaina godna co najwyżej francuskiego Fantômasa z lat 60....
Film ten obejrzałem pierwszy raz w roku 2000. Był to piąty obejrzany przeze mnie odcinek serii (po "Człowieku...", "Moonrakerze" oraz dwóch filmach z Daltonem, na które byłem wówczas po prostu za smarkaty). To właśnie "Szpieg..." sprawił, że pokochałem cały cykl, zacząłem czytać powieści Fleminga, zbierać filmy z 007...
więcej
Na przykład poubierane w czerwone mundury prywatne wojsko Stromberga. Nie myślą o życiowym ustatkowaniu się ani o przygodach erotycznych, tylko z pełnym poświęceniem żeglują za swego bossa po morzach i oceanach oraz bezrefleksyjnie, bez wahania oddają zań życie.
Jacyż oni wszyscy głupi są. Przecież ów Stromberg nie...
Major Anya Amasova to zdecydowanie moja ulubiona dziewczyna Bonda. Z każdym seansem piękniejsza! Sam w sobie świetny, pełen nostalgii i obiektywnie najlepszy film z Moorem.
Jak wyżej, według mnie 2gi najlepszy Bond po „W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości”
Ten film tylko potwierdza ze Roger Moore był najlepszym Bondem. Naprawdę warto zobaczyć
Następny film i w końcu coś drgnęło w moim subiektywnym rankingu piękna:
1. Chyba mam słabość do filmowych partnerek brytyjskiego agenta, które pochodzą z... Rosji, ale panna Bach (The Spy Who Loved Me) to absolutne zjawisko.
2. Panna Bianchi (From Russia...)
3. Panna Rigg (OHMSS)
Ale...non gustibus non est...
Szpieg, który mnie kochał miał za zadanie odświeżyć wizerunek agenta 007 po klapie finansowej jaką okazał się Człowiek ze złotym pistoletem. Zatrudniono więc reżysera najbardziej widowiskowych Bondów - Lewisa Gilberta, który 10 lat wcześniej nakręcił Żyje się tylko dwa razy. I niestety, film ten jest kalką tego obrazu...
więcej
Szpieg, który mnie kochał - Świetne efekty specjalne, dużo humoru i świetnej akcji. Film bardzo dobry i posiada kilka niezapomnianych scen, ale jest nudny po prosu. 7/10
Wiem, że paru osobom się narażę, lecz osobiście niezbyt trawię Bondy z Rogerem Moorem. Gość właściwie nijak się nie krępuje omal otwartym tekstem zakomunikować widzom: "ja się tylko zgrywam, nawet nie próbujcie mnie traktować poważnie". Efekt? Ani przez chwilę nie emocjonowałem się żadnym z niebezpieczeństw grożących...
więcej
w tym filmie był dla mnie Curd Jurgens.Facet chyba przez pomyłkę dostał tę rolę albo był schorowany,bo widać było,że się męczy.Roger Moore jak zawsze czarujący.Nieodżałowana strata.Jeden z lepszych Bondów
sama akcja jest dość wtórna (kolejny demon chcący zniszczyć świat, zapraszający Bonda do samych swoich sztabów, gdzie może on zdemolować wszystko, a całość kończy kolejna nużąca "halowa demolka"- wybuchy w kolejnej "hali", scenerii technologicznej), to inne wymiary serii ciekawie się wyróżniają, czyli np. błazeński...
James Bond popełnia pewien błąd .... W 50 minucie filmu (ok. 50:44),płaci za przewóz łodzią "tubylcowi" ... podaje pieniądze lewą ręką która w tamtych krajach jest uznawana za nieczystą... ;-)
Jeden z najlepszych "Moore'ów" i jeden z najlepszych Bondów w ogóle-kwintesencja serii o Bondzie-wspaniałe,sensacyjne widowisko,podszyte subtelnym humorem i ironią. Jedna z najpiękniejszych dziewczyn Bonda,wyrazisty Villain,no i on-Moore. Roger Moore. Nobody Does it Better!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
