Mnie się wydaję, że tak jak ten sokół dopadł i zabił kurę, tak pasja dopadła i zabiła miłość do rodziny oraz życia prywatnego głównego bohatera.
Sokół to pasja. Kura to zwykły, jeden z wielu człowiek. I podobnie jak Krystian2001 uważam, że pasja dopada człowieka, niszczy go.
Wydaje mi się, że ogólne zamierzenie/informacja dla widza to niekoniecznie "niszczy" i niekoniecznie "go", bo różnie pasja się rozwija i nie zawsze dąży do zniszczenia czegokolwiek (wręcz przeciwnie). Może bardziej zagrożenie, gdy człowiek traci priorytety. W przypadku Ireny (rzeczywiście) pasja niszczy, ale nie człowieka, tylko jego (czyli jej) związek. Tylko z drugiej strony sprawa o jaką walczy Mosz jest słuszna, więc czyż Irena nie powinna ukazać trochę zrozumienia?
Dyskutować można godzinami :)
Pozdrawiam!