Dziwny western,w zasadzie to taki western z przymrużeniem oka,kilka scen jest wręcz komediowych,ale całkiem dobrze się to ogląda.Film utrzymany w takim "leniwym" klimacie,co mi absolutnie nie przeszkadzało,fani mnóstwa pościgów i strzelanin raczej tego tu nie otrzymają.Film jest dobrze obsadzony i zagrany,są wyraziści bohaterowie(a szczególnie zapadający w pamięć Travolta).Scena pojedynku na końcu na ulicy bezcenna.Polecam,dobry kawałek rozrywki.
W pełni się zgadzam. Mimo zabawnych scen film bardziej realistyczny niż inne westerny (w końcu zabawne rzeczy w normalnym życiu też się zdarzają). Fajne, tarantinowskie dialogi, postacie takie po ludzku słabe.... Nie papierowe, choć czarno białe. A poza tym, rzadko to mówię, świetna muzyka nawiązująca do klasyki spaghetti westernów .
no właśnie - i jak to trafnie ująłeś: ... Fajne, tarantinowskie dialogi - i sama postać grana w końcu przez Travoltę ;)
niestety, ale dość słabo wypada na tle ostatnich westernów, np. Sweetwater, The Duel, The Hateful Eight czy Brimstone...
Pozytywnie mnie zaskoczył ten film. W zasadzie nie planowałam oglądania, ale początek przykuł mnie do ekranu i do końca nie mogłam się oderwać. Urzekła mnie muzyka, efekt powoli narastającego napięcia, dobrze oddany klimat beznadziei i rozpadu panujący w osadzie, a także zdjęcia, dialogi. Nie przeszkadza mi zbyt wolna akcja, wręcz wzmacnia atmosferę niepewności, i napiętych emocji.