Jego filmografia wprawia mnie w nie małe zdumienie. Co rusz natrafiam na jakiś azjatycki, w dodatku niebylejaki film, z coraz to innego gatunku i w obsadzie wciąż Tony. Obłęd. Nie dość że gość gra genialnie, ma niesamowitą charyzmę to jeszcze stać go na taką różnorodność.