Serial w większości odcinków jest po prostu żenujący, nieśmieszne żarty, słabe aktorstwo nudne pomysły.
Jeden odcinek (piąty) był całkiem dobry i gdyby więcej było takich pomysłów to było by lepiej.
Belowe the line to jakaś kpina, prawie nice jest z tym zrobione a jeśli już pokazują jak tam wygląda życie to co widzimy domki jednorodzinne jako symbol biedy ;) i trochę graffiti to nie ma nic wspólnego z biedą, która mogli by spokojnie znaleźć w każdym duzym amerykańskim mieście a co dopiero poza USA.
Wątek homo z pierwszego odcinka jest po prostu idiotyczny, to że dwóch facetów hetero jest podobnych to znaczy że mogą być kumplami nie muszą być parą. plus jeśli kogoś nie pociąga własna płeć to go nie pociąga i tak po prostu jest.
Bo to ten serial sugeruje jakoby można było zostać gejem/bi czyli skoro można nim zostać to można też przestać nim być czyli przypadkiem wyszedł odwrotny skutek od zamierzonego