PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606824}
8,2 19 880
ocen
8,2 10 1 19880
Mafia II
powrót do forum gry Mafia II

Ciekawa historia, dobra muzyka, piękna grafika, niezłe miasto, grywalność, klimat, dbałość o różne pierdoły, świetne postacie i dopracowane Cut-scenki jak i cała gra. Po prostu gra pierwsza klasa! Nie ma się praktyczne do czego przyczepić no chyba, że jak już bym miał być upierdliwy to średnio jak dla mnie dobrali muzykę w napisach końcowych. No i może to, że nie jest to jednak taki pełen otwarty świat.

prof_mateusz27

Zapomniałem podać oceny : Mimo wszystko do 10 czegoś zbrakło więc 9/10. Polecam

prof_mateusz27

Nie ma się do czego przyczepić? A żenująco niski poziom ścigania przez policję? Tracą trop po 200 metrach, z wielkiej strzelaniny potrafią przejść do "code green" w małą chwilę, nie umieją jeździć. Nie reagują na światła czerwone, stłuczki. Jak mają wypisać mandat to potrafią gonić przez całe miasto by go wypisać, kiedy w jedynce jak tylko widać było, że się ucieka - to od razu zapalały się kajdanki. I nie można było przekupić w jedynce gliny jakimiś marnymi 50 dolarami. Oczywista tam w ogóle nie mieliśmy gotówki.
Poziom trudności bardzo niski. Głównie za sprawą mechanizmu skrywania się za osłonami, który bądź co bądź jest całkiem udany i sprawia przyjemność, ale widzenie wszystkiego za ścianą, nie wychyliwszy głowy, to znaczne przekroczenie granicy. Strzelaniny wszak przechodzi się często i bez śmierci. Odnawiający się pasek zdrowia z Call of Duty to porażka. W Mafii jedynce trzeba było być bardzo ostrożnym, kiedy mieliśmy te nasze ograniczone 100 punktów życia, stracić je było dość łatwo, a apteczek tyle co kot napłakał. Porównajmy chociażby te dwa finały. W jedynce na samym jego początku już można było zginąć po kilka razy nim się opanowało pierwszą zagrywkę na przeżycie. Tutaj zabija się tabuny bez litości, niemal jak Commando/Rambo, tak samo zresztą jak przez resztę gry. Do tego tam przy śmierci mogliśmy tylko zacząć od nowa, a tutaj mamy 3 sejwy. Tak samo przez resztę gry. Paradoksalnie najgorzej można było trafić przy rundach miejskich, gdy przez nieuwagę można było być zmuszanym do jeżdżenia tu i tam od nowa i od nowa. Np: zbieranie reszty kasy dla Bruna. A przy najgorętszych strzelaninach przechodziło się je gładko i to jeszcze ze wspomnianą asekuracją zapisów. Rozpoczniesz burdę na ulicy u Boomersów? Narżnąć się można tysięcy czarnych i policjantów naprzemiennie, zanim ktoś przypadkiem nas nie zdejmie. W jedynce burda dość szybko mogła się zakończyć dwoma wozami grup uderzeniowych, które potrafiły nas załatwić.
Radar nawet pozbawia nas przynajmniej częściowego wymogu wyuczenia się miasta lub patrzenia na mapę. Wszystko jak po sznurku.
Po kradzieży wozu na ulicy powinien po jakimś czasie być poszukiwanym, zgłoszonym Policji. A jedynie jak policja zobaczy na własne oczy, to ściga.
Gdy kogoś śledzimy, zdecydowanie zbyt mało restrykcyjnie pilnowana przez grę jest odpowiednia odległość i zachowanie. Śledzony nie reaguje na ewidentne oznaki bycia śledzonym.

LINIOWOŚĆ. Nie mówię, że ma to być sandbox, jak GTA. Wszak w Mafii 1 w ogóle nie było swobody. Ale tu zdecydowali się jednak na jakieś jej przebłyski i wypadają one mizernie. Przydałaby się czasem możliwość wyboru, alternatywne ścieżki. Np: jak się nie zdąży ostrzec Leo, to nie powinno się przegrywać i zaczynać od nowa. Zresztą miały być różne zakończenia, twórcy planowali w grze tyle różnych smaczków, a na koniec podali nam wszystko poprzycinane. Nie ma reputacji etc itd. W telefonie "nie masz do kogo dzwonić" bardzo irytuje. To po co w ogóle opcja jego wzięcia do ręki? By jedynie przekupić Policję za 500$ by nie było listu gończego? Co samo w sobie znowu jest niemądrym rozwiązaniem. Mike Bruski czy Derek nigdy nie mają dla nas żadnej pobocznej roboty, a wokół nich tworzy się jednak klimat takich odskoczni od głównego wątku. Generalnie mogli nam darować już to jeżdżenie z misją pt: "idź do domu", skoro niewiele udostępnili do samodzielnego odkrywania.
A reakcje towarzyszy? Goni nas policja, a ci gadają wyuczone dialogi i nic nie reagują. Natomiast w jedynce wystawiają broń za okna i strzelają. O, to swoją drogą - czemu Vito pozbawiony jest takiej opcji?

Jest jeszcze sporo niedoskonałości, na pewno nie można powiedzieć, by "zadbano o pierdoły". W wątku głównym również mamy zgrzyty jak na przykład wtedy, gdy Joe zastrzelił murzyna - właściciela baru. Mielimy go na złomowisku, ot tak i sprawa załatwiona? Wtedy gdy kilkanaście osób wiedziało, że Joe tam był i wymachiwał bronią? Wtedy gdy została krew na podłodze?
Puszczenie wolno Leo Galante też śmierdzi. Jak jego zniknięcie miałoby wystarczyć Eddiemu i Falcone wiedzą tylko autorzy. Swoją drogą ten kawałeczek czasu, w którym mamy zdążyć go ostrzec jest trochę bezsensowny.

Ja cenię grę za dialogi - humor. Sama historia też niczego sobie, niemniej w zakończeniu czegoś mi zabrakło.

Pewnie mógłbym wytknąć więcej, ale nie ma potrzeby. Jako sentymentalny starszy gracz znowu muszę ubolewać nad obniżeniem się standardów. Widzę, że mnóstwo osób zapomina, że jest skala od 1-10 i zamienia to na skalę 7-10. Tej grze daleko od czołówki. Nie znajdujesz podium tytułów, które by deklasowały tę grę znacznie bardziej? Za mało zostawiłeś dla nich miejsca. Już tylko równe albo arcydzieła?
Przypomina mi to trochę rozpływanie się nad Assasins Creed 2 ->->->

Mefisto7

Co do tych tabunów jeszcze, to w finale jedynki ma się do czynienia tak naprawdę z kilkunastoma gośćmi, a ma się wrażenie, że trzeba przejść całą armię. Tutaj zabija się całe armie z otrzepaniem kurzu, licząc czas w sekundach, jakby walka była z kilkoma ludźmi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones