Pod koniec filmu dusiłem tą zimną su*ę razem z McMurphym. Gra aktorska mistrzowska. Fabuła niestety z palca nie wyssana, bo tak serio się dzieje. Produkcja stoi na czele ale wywołuje mieszane uczucia (bynajmniej u mnie). Wczułem się ostro podczas seansu i na koniec byłem wku*wiony. Normalni ludzie często tak kończą w tym zakłamanym i zmanipulowanym świecie. Własne zdanie piętnowane i indoktrynowane w przedstawiony sposób. Daję dychę, bo produkcja bez ściemy i ponadczasowa. Kto kuma i pie*doli ten cały system to wie o co chodzi. Kto nie kuma to i tak nie skuma, bo tapla się w nim po uszy i jest karmiony kłamstwem. A i dodam, że pod koniec filmu łzy poleciały. Akcja jak przyprowadzili go po lobotomii i akt łaski od wodza. Chu*owe zakończenie jak to w życiu, jednak 10/10 mimo wszystko, bo mało takich produkcji.