PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1019}

Lot nad kukułczym gniazdem

One Flew Over the Cuckoo's Nest
8,5 406 803
oceny
8,5 10 1 406803
8,7 48
ocen krytyków
Lot nad kukułczym gniazdem
powrót do forum filmu Lot nad kukułczym gniazdem

Wg mnie to nie jest film o wolności, lecz o ciężkiej pracy personelu szpitali psychiatrycznego i przeraźliwie smutnym świecie chorych. Ja widzę to tak:
McMurphy – podstawowe pytanie jest takie czy jest chory psychicznie. Istnieje szereg przesłanek by to stwierdzić, po pierwsze zostaje skierowany na leczenie przymusowo, to już powinno dać do myślenia, a to że twierdzi, że jest zdrowy i wykiwał system – to prawdopodobnie jego fantazja, w szpitalach psychiatrycznych jest masa osób, które twierdzą, że są zdrowe i nie wiedzą czemu tam zostali umieszczeni (zazwyczaj to spisek rodziny z lekarzami). Mimika bohatera jest bardzo sugestywna, tak samo jak cała jego historia – to akurat proste, chorzy psychicznie wywierają duży wpływ i są często wiarygodni. Wynika to stąd, że normalny człowiek potrafi czytać emocje innych ludzi i często wie kiedy oni kłamią a kiedy nie (nie wiem na czym to polega, to pewnie jakiś mechanizm ewolucyjny). McMurphy jest wiarygodny dlatego, że JEST chory. To co mówi jest prawdą w JEGO świecie; a że ten świat jest odmienny od rzeczywistego? To nie ma znaczenia, chodzi o to jak twarz i ciało współpracują z emocjami – McMurphy mówiąc jest przekonany, że nie kłamie, więc jego mowa ciała i twarz zachowują się jak gdyby nie kłamał. W jakimś sensie faktycznie nie kłamie – w swojej własnej psychotycznej fantazji mówi prawdę. Zresztą, sama rola jest genialna, wystarczy odpalić jakiś wywiad z Jackiem Nicholsonem i porównać mowę i ciała, sposób mówienia – tam są normalne, natomiast w filmie jego zachowanie wywołuje dużo napięcia, tak jak część ludzi chorych psychicznie. Czy McMurphy jest chory? To pytanie pada gdzieś w połowie filmu na dyskusji lekarzy. Głosy są podzielone, ordynator jest zdania, że nie, ale ostatecznie podejmuje decyzję o zatrzymaniu McMurphy’ego –czy bohater jest zdrowy i ordynator chciał się pozbyć problemu i zmienia zdanie? Bo to nie Ratched decyduje o zostaniu McMurphy’ego, ale ordynator.
Druga postać to siostra Ratched. W filmie przedstawiona jest jako opresyjna, sadystyczna i tak jest w fantazji McMurphy’ego i pacjentów. Pierwszy problem jest taki, że pacjenci są na oddziale dobrowolnie (w większości). Nie będę dorabiał tu teorii psychoanalitycznej, ale tak na chłopski rozum – opresyjność zderza się z podporządkowywaniem się jej dobrowolnie. Dzwoni? Kolejna sprawa to głosowanie o filmy. Tu są akurat proste zasady terapii, siostra Ratched dla upewnienia się spogląda na zegar, McMurphy zachowuje się jak małe dziecko, nie wykazał nawet tyle trudu by namówić pacjentów do głosowania tylko zabiera na to czas poświęcony na terapię. Zasada jest prosta i znana, terapia kończy się o danej godzinie tak samo dla pacjentów jak i dla siostry Ratched. Potem kwestia papierosów – pierwsze to kwestia szacunku dla współpacjentów i pozwolenie na zakończenie ich tematu, to chyba oczywiste. Potem kwestia regulaminu. Istniała zakaz hazardu, który zostaje złamany. Pacjenci traktowani są jak dorośli ludzie i racjonowanie papierosów nie jest sadystyczną karą, a jedynie próbą utrzymania regulaminu – gdyby nie grali na papierosy, nie mieliby ich ograniczenia. Skoro nie potrafili się dostosować, muszą ponieść konsekwencje, ale dla ich dobra i dobra społeczności jako takiej (demoralizacja innych pacjentów na przykład). Tak samo jest z KW i KK, to nie są sadystyczne przepisy, a jedynie zbiór KONSEKWENCJI popełnienia wykroczeń i przestępstw – nie ma tam nakazu się ich dopuszczania a jedynie informacje o tym co nas spotka gdy je przekroczymy – czy nam się to podoba czy nie.
Tak jak napisałem na wstępie, wg mnie to film o mozolnej i niewdzięcznej pracy psychiatrów, o tym jak każdego dnia orają swoje małe poletko, a za to pluje się im w twarz. Tak jak pluje się policjantom, urzędnikom itd. a mimo to wykonują swoją pracę tak jak ja wykonuje swoją, staram się ile mogę z zachowaniem własnej przestrzeni, pamiętając o tym co dzieje się w niej, ale także o życiu poza nią.
Dziękuję za przeczytanie i zapraszam do dyskusji!

ocenił(a) film na 10
StanislawS

A mnie się zdaje (tak wynika nawet z samego filmu)że McMurphy był w pełni zdrowym facetem, może aroganckim, zbyt pewnym siebie ale nadal zdrowym. Po prostu nie zgadzał się z zasadami panującymi w szpitalu, co prawda trafił tam z własnej winy chcąc uniknąć bodajże więzienia. Na początku widać nawet że wybrał ''wariatkowo'' jak mniejsze zło, nie wiem może szukał rozrywki. Niestety cała sytuacja obróciła się przeciwko niemu, okazało że nie było tak kolorowa jak sobie wyobrażał.

A co do siostry Ratched, owszem była sumienną pielęgniarką, starała się wykonywać swoja pracę porządnie, ale Ratched można też określić jako podłą kobietę o zimnych oczach. Np. Scena gdy McMurphy chcę oglądać tv a siostra złośliwe ignoruje jego prośby, trzymają się tych swoich żelaznych zasad.

ocenił(a) film na 9
unhappyperson

Kiedy właśnie założyciel tematu podał przykład z TV jako coś pozytywnego i na korzyść Ratched, gdyż McMurphy zamiast dyskutować widząc, że czas sesji upływa powinien od razu szukać sprzymierzeńców do podniesienia ręki...

ocenił(a) film na 10
m_a_c_88

Wg mnie powinien szukać sprzymierzeńców przed terapią a nie zużywać czas przeznaczony dla grupy na realizację swoich prywatnych zachcianek. Od sesji do sesji miał jakieś 22 godziny, nie wykorzystał ich.

StanislawS

Z całym szacunkiem, ale czy ty w ogóle masz pojęcie jak wygląda i na czym polega terapia, a już w szczególności na oddziale szpitala psychiatrycznego? Bo szczerze wątpię. To nie była terapia, tylko żenada. :) Szkoda, że nie udusił tej siostruni. Jedną kur.we mniej. Rzygać mi się chciało jak patrzyłam na nią przez cały film (mam na myśli oczywiście postać, nie aktorkę, czy grę aktorską). Takie osoby po prostu nie powinny być pielęgniarkami, nie tylko w takich zakładach - nigdzie. Zero empatii.

StanislawS

Przecież to ma być - i jest - metafora. A ty patrzysz jakby był to realistyczny reportaż z życia w zakładzie psychiatrycznym.
Oczywiście, wymowa jest wywrotowa i antyspołeczna - w tym znaczeniu, ze jednostka szukając wolności skazana jest na zderzenie z opresyjnym społeczeństwem.

StanislawS

A ta scena, z głosowaniem, irytuje to, że ta siostra przerwała głosowanie zanim Indianin został dopuszczony do głosu. Takie właśnie sztywne trzymanie się zasad, chociaż ewidentnie widziała wynik głosowania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones