Nie zdołałem obejrzeć jeszcze całego filmu, bo w ciągu pierwszej godziny film jest pełen tak wielu absurdów, że nie jestem w stanie go oglądać. Film jest pełen dziur logicznych, cztery osoby personelu na oddziale? Niezamykany pokój pielęgniarek? W szpitalu psychiatrycznym? Pozwalanie Nicholsonowi(gra aktorska na niesamowitym poziomie) na przemycenie tych kart, absolutny brak pilnowania pacjentów(nikt nie przybiega sprawdzić skąd wzięły się wrzaski w scenie gdy Nicholson polewa wszystkich wodą). Ucieczka trzymając się drutu kolczastego, skok na drzewo, z drzewa na ziemię, a to wszystko będąc w ogóle niezauważonym? Sanitariusz grający w kosza nie usłyszał gościa zeskakującego z gałęzi na wysokośc(na oko) trzech metrów? Sanitariusze wpuszczający do autobusu chorych, zostawiający kluczyki w środku?
Naprawdę, aż trudno się to ogląda, a szkoda - bo kreacje aktorskie naprawdę imponują.
Film bardzo chćę dokończyć, no ale na raz nie jeste w stanie oglądać takiego stężenia głupot. Miałem wrażenie oglądania sitcomu, gdzie prawdziwymi chorymi są nie pacjenci, a obsługa szpitala.
Oceniasz Piękny Umysł, gdzie jest tyle absurdu I nieścisłości historycznych na 9, a Lot, który jest najwybitniejszym dramatem wszech czasów na 3. Nic tylko Ci pogratulować.
Nieścisłości historyczne to sobie mogą być, to nie jest film historyczny ani dokumentalny.
Jest to film biograficzny, a jak zawsze w tego typu mieliznach filmowych, niewygodne fakty dotyczące głównego bohatera zostały wymazane ze scenariusza, a twórcy sami dodali coś od siebie. Więc nie wiem, dlaczego nie zwracasz uwagi na realizm w takim Pięknym Umyśle, gdzie też go w sumie nie ma, a w Locie, który jest wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o tworzenie dramatów, już tak, choć to nie ma tam żadnego znaczenia. Chodzi tam o przesłanie, które można interpretować na mnóstwo różnych sposobów.