Oczywiście, że fabuła jest jednym z czynników determinujących arcydzieło Formana. Dlaczego? Ano dlatego, że jest uniwersalna i może być analizowana i interpretowana na wielu poziomach i wszystkie te rozważania zostały już opisane, omówione i wyjaśnione. Myślisz, że komuś chce się po raz 500-tny pisać takim malkontentom jak ty, o co w chodzi w tym filmie? Znów ludzie mają się produkować i rozbierać film na czynniki pierwsze po czym tacy jak ty stwierdzą: "Nie przemawia to do mnie, film przeciętny". Jeśli tak to mają mój szacunek. Włącz pokorę, przeszukaj forum Filmwebu, spytaj wujka Google z czym się film je, możesz nawet przeczytać książkę Kesey`a to dowiesz się dlaczego LNKG jest w czołówce filmów, które powstały na przestrzeni lat.

Akurat czytanie Keseya niekoniecznie musi zaowocować zrozumieniem walorów filmu.

Zgadza się, dlatego napisałem "możesz nawet przeczytać", a nie "koniecznie przeczytaj."

I jeszcze te kretyńskie porównanie do Gumpa...

aha

No bo Gump to po prostu płytka, głupiutka , naiwna, tandetna historyjka. Film.

Porównanie do Foresta jest delikatnie nie na miejscu. Co do reszty....cóż nie wszyscy doceniają smak zielonych oliwek. Po prostu gusta. Nadto (mowie za siebie) trzeba mieć trochę lat żeby zrozumieć. Za "młodzika" oceniałem go niżej. teraz 9/10

Ps Najmocniejsza w przekazie jest jest scena z ciężkim sprzętem i zwrot Nicolsona "Przynajmniej próbowałem...."


Jeszcze 2 filmy miały wg mnie równie ważki przekaz i podobny ładunek emocji: x-pax oraz Pi.

hehe forest byl na prowokacje, choc zarówno w jednym filmie jak i drugim akcja jest zwrona i dynamiczna, ten i ten film z pewnoscią nie jest nudny.

Wasza odp tak na moje krzywe oko sprowadzaja sie do tego ze film zawiera jakies przeslanie, jakas moralną prawde, albo ze porusza jakis problem dramatyczny. Jak dla mnie fabuła jest bardzo czytelna.
Dla mnie w skrócie to wyglada tak : wiezien chce sobie poprawic trafia do zakladu psychiatrycznego, po drodze wgłebienie się w dramaty osobiste pacjentów, stały bunt wobec rygoru zakladu i olewanie zasad które są sztywne ale takie muszą być żeby jakos zawladnąć, nastepnie podburzanie pacjentow do lamania zasad w mysl idei "grzeszne ale przyjemne" I dramatyczna koncówka czyli konska dawka, warzywniak i gest indianinia. Efekt chcial polepszyc bo mysall ze czeka go sielanka z swierusami, a przez to ze starał sie im pomoc na siłe skonyczyl marnie. Jak dla mnie to tak troche mało na 9 i 10.

W sumie w większości masz rację , z tym ,że zauważyłeś tylko jedną możliwość interpretacji tego filmu , jedno "dno" , piszesz , że fabuła bardzo czytelna , jak widać nie dla ciebie , chyba masz zbyt duże mniemanie o swoich umiejętnościach .

No jak ktos interpretuje inaczej to niech sie pochwali, chetnie przeczytam. Toż ja sie nie uważam za alfe i omegę :D to co opisalem to mój punkt widzenia, przez to wystawiłem zapytanie dlaczego ten film was tak urzekł?

Widzisz , ty przyjąłeś od początku , że McMurphy trafiając do szpitala psychiatrycznego był zdrowy psychicznie , nie koniecznie tak musiało być bo na zdrową logikę ,kto zdrowy wpadłby na pomysł udawania psychicznie chorego , by uciec z więzienia , raczej mało kto ,ale przyjmijmy że trafił tam w 100% zdrowy , film świetnie ukazuje jak człowiek dopasowuje się do społeczeństwa w jakim żyje , McMurphy trafia zdrowy i z sekundy na sekundę staję się coraz bardziej dziwny w swoim zachowaniu ,coraz mniej przewidywalny , możliwe że to była jego taktyka ,ale mało prawdopodobne , do tego z egoisty myślącego tylko i wyłącznie o zapewnieniu sobie rozrywki , budzi się w nim archetyp ojca i chcę pokazać pacjentom możliwość innego życia , którego im zabraniali . Z drugiej strony możemy zobaczyć , że lekarze tak naprawdę mają w d*pie zdrowie pacjentów ,a szpital psychiatryczny traktują bardziej jak nie co dziwne więzienie , a jeśli ktoś chce spróbować im pomóc , nie ma na to szans ponieważ od razu jest powstrzymywany przez wyżej postawione osoby w personelu medycznym. Mamy też Wodza , który ze strachu przed nieznanym woli kisić się i udawać nienormalnego , a po spotkaniu McMurphego rządnego przygód i żyjącego zasadą carpe diem , jest w stanie odważyć na ważny krok w życiu i w zamian wysługuje McMurphemu największą z przysług jaka istnieje , zabija go dla jego dobra. W filmie zostało ukazane jak człowiek jest bestią w stosunku do innego , ponieważ próby znalezienia lekarstwa są śmiertelne w stosunku dla pacjenta ,a i tak nikogo to nie obchodzi , bo liczy się tylko rezultat. Jeśli chodzi natomiast o interpretację filmu może być różne , ja np. widzę obraz zakładu psychiatrycznego jako metaforę obrazu jakieś większej społeczności , począwszy od zwykłej społeczności powiedzmy szkoły ,aż po wizję całego państwa , co ukazuje nam że tak naprawdę dużo się nie różnimy od ludzi psychicznie chorych , tzn. system życia w jakimś społeczeństwie jest identyczny jaki jest tworzony w grupie ludzi psychicznie chorych , bo tak naprawdę czym różni się społeczność szkolna , jeśli masz własne przekonania i nie znajdziesz poparcia jesteś ignorowany , zawsze znajdzie się jeden lider ,który będzie prowadził cała grupę , nauczyciele podobnie jak personel medyczny , mają cię głęboko gdzieś , jeśli coś się stanie w szkole poważniejszego , podobnie jak śmierć pacjenta , nagle wszystkim otwierają się oczy , po czym i tak jest szukany winny zdarzenia , który nie zawinił i jest karany. Oczywiście interpretacja jest dowolna , ja w tym filmie doszukałem się wielu głębszych przesłań , zauważyłem , że oceniłeś "Jestem Bogiem" na 9/10 , ja np. nie doszukałem się w tym filmie żadnych przesłań ,wręcz przeciwnie jest dla mnie nie logiczny ,ale mniejsza o to , dopuszczam ,że każdy ma swój gust .

zgodze się w 100% z tobą nawet się nie zająkne przy ani jednym twoim zdaniu, poprostu dla mnie ten film jest zbyt zyciowy, w afryce umieraja dzieci codziennie, gdzies w azji (vietnam) buty szyja dzieci, iphony tez skladaja pdobno dzieci, do zarcia dają nam konserwany, tluszcze trans i inne swinstwa przez co w najlepszym przypadku tyjemy, albo dostajemy raka, politycy kłamią i kradną na potęge, JAdąc samochodem zanieczyszczamy srodowisko, księża gwałcą, normalni ludzie są uznawani za idotow i szalencow w najlepszym przypadku wyobcowani z towazystwa gdyz uwazani sa za staromodnych. itp itd [Generalizuje i wyolbrzymiam , podaje tylko przyklady] I w tym sęk, że chyba mnie już nic nie zaskoczy, mam sporą dolę znieczulicy bo uważam się za człowieka świadomego (dostrzegam wszytko, ale matką teresą nie jestem, i mowie to jawnie, bez hipokryzji z czystym sumieniem), a nie jakiegoś pochłaniacza sensacji. W Polskich szpitalach jest kijowo i nawet czy nie gorzej niz w tym filmie. Odnosnie filmu " jestem bogiem" nie jest idealny, oj nie jest, sam mam komenta że : "I bez tabletek, widac ze jako superinteligent popełniał dużo błędów." . Ale koncepcja filmu jest dość fajna dla mnie, uwielbiam filmy które pokazują jakiś geniusz a nie problem. Bo problemy mamy wszyscy, a geniuszy jest mało.

hehe ale requeim for a dream i lśnienie - uważane za dramaty psychologiczne również uważam za przeciętne.

"Requiem for a dream" też mnie nie porwał i też dla mnie jest przeciętny ,też nie rozumiem zachwytów nad tym filmem ,ale jeśli chodzi o "Lot nad kukułczym gniazdem" to jest to dla mnie nr. 1 w historii kinematografii i jak patrzę na nowe filmy to podejrzewam , że długo to się nie zmieni.

Wszystko mnie urzekło ! Wystarczy? :)

Hehe w moim żargonie wszystko to nic :D

ponieważ świetnie się bawiłam podczas seansu :) a sam film rewelacja!

OK. kicper chyba juz wyjasnil mi co was tak urzeka, podwojne dno, ktorego ja nie widze i nie zobacze bo nadaje na innych falach zeby nie powiedziec ze niema we mnie empatii.

temat do zamkniecia. chyba ze ktos chce sie podzielic swoja opinią.